środa, 15 kwietnia 2015

Ciepły weekend - Poleski Park Narodowy

 Majówka i coraz cieplejsze dni już za pasem, więc warto już teraz pomyśleć o spędzeniu weekendu pośród natury. 
Moja propozycja to – Poleski Park Narodowy.
Znajduje się on około 60 km od Lublina, został założony w 1990 r, a obszar jego powierzchni liczy około 10 000 ha. Miałam przyjemność przejść fantastyczne ścieżki tego parku w ubiegłym roku, więc teraz mogę wszystkim śmiało polecić to miejsce na piękny i słoneczny dzień. 
Niestety w moim archiwum pozostało tylko kilka zdjęć, więc pozwoliłam sobie dosłownie dwa (podpisane pod każdym) skopiować z oficjalnej strony PPN na Facebook'u - TUTAJ.
Artykuł dostępny także na stronie National Geographic - TUTAJ.



Czym zachwyciło mnie to miejsce? Jak zwykle prostota i pozostawiona „sama sobie” przyroda jest najpiękniejsza. Gdy jeszcze nie wysiadłam z samochodu, najmłodsi pasażerowie już siedzieli podekscytowani, ponieważ tuż przy budynku PPN po niewielkiej polanie chodziło kilkanaście bocianów (mieszkańcy Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt), którym można było zrobić zdjęcie. Kilka kroków dalej w urokliwym zagajniku znaleźliśmy ścieżkę „Żółwik”, która liczy zaledwie 0,5 km, a na jej trasie umieszczone są atrakcje dla dzieci m.in. tablice dydaktyczne, skocznia i ogromne, drewniane cymbały. W niewielkim stawiku możemy zobaczyć żółwia błotnego, a nasi najmłodsi podróżnicy dokładnie poznają strukturę lasu.




Żądni dalszych przygód, po wcześniejszym zwiedzeniu Muzeum PPN w Załuczu Starym, wybraliśmy ścieżkę Spławy o długości 3,5 km. Droga początkowo wiodła nas przez okoliczną wieś, następnie polną ścieżkę, a po kilkunastu minutach weszliśmy do niewielkiego lasku. Już po chwili szliśmy drewnianymi kładkami, tuż nad podmokłymi terenami. Ów kładki towarzyszyły nam niemalże przez całą naszą wycieczkę z racji, iż ścieżka ta w głównej mierze prezentuje subborealną brzezinę bagienną, ols kępowo – dolinkowy oraz torfowisko przejściowe. Co kilkanaście metrów na trasie ustawione były tablice informacyjne, które opisywały roślinność i zwierzęta, które mogliśmy zobaczyć w najbliższej okolicy. Tak więc z bliska przyglądaliśmy się mięsożernym roślinom i cudownym storczykom. Oddychając świeżym powietrzem i nie spiesząc się, dotarliśmy do jeziora Łukie, gdzie zakończyliśmy swoją wędrówkę. Chociaż nie. Pozostała nam jeszcze droga powrotna.


Zdjęcie ze strony 
Całodniowy wyjazd w to miejsce zrelaksował nas tak bardzo, że wróciliśmy tam następnego dnia, by przetrzeć ścieżkę Dąb Dominik o długości 2,5 km (możliwy jest także wariant nieco dłuższy – 3,5 km). Początek trasy znajduje się we wsi Łomnica i od razu zostajemy powitani przez las. Ścieżką dochodzimy do 300 letniego dębu – Dominika, który swoimi rozłożystymi konarami zaprasza do dalszej wędrówki. I znów zaczynamy wędrówkę drewnianymi kładkami, chodź jest ich tu zdecydowanie mniej niż w przypadku poprzedniej trasy. Podziwiając grąd wysoki, bór bagienny i torfowisko przejściowe dotarliśmy do drewnianej kładki, której koniec znajdował się nad jeziorem Moszne. Największą frajdą było szukanie rosiczki okrągłolistnej, którą po wyczerpujących poszukiwaniach znaleźliśmy niemal pod samymi, drewnianymi deskami pomostu. Tego dnia nawet zwierzęta chciały zostać sfotografowane i chętnie pozowały do zdjęć.





Z pewnością ten opis nie oddaje wyglądu i klimatu, jaki panuje na tych terenach. Trudno jest wyobrazić sobie soczystą zieleń drzew, kładki i mosty, pod którymi znajdują się tereny bagienne, zmieniający się widok wokół i przebiegające między nogami jaszczurki zwinki i kryjące się między liśćmi paproci żmije. Warto odwiedzić to miejsce. Jest to wspaniała atrakcja nie tylko dla dorosłych, ale i dla najmłodszych. Niektóre części ścieżek przeznaczone są dla osób niepełnosprawnych.


Zdjęcie ze strony


Cennik takiej wyprawy nie jest zbyt wygórowany. Bilet na jedną ścieżkę kosztuje 6,00 zł (ulgowy 3,00 zł). Możemy także zaopatrzyć się w bilet rodzinny jednodniowy w cenie 14 zł lub też bilet trzydniowy (14,00 zł/ 7,00zł) czy tygodniowy (20,00 zł/ 10,00 zł) na wszystkie ścieżki (ceny z 2013r). Przy początku każdej z tras znajduje się parking i miejsce do biwakowania.

To świetny pomysł na spędzenie aktywnie weekendu w słoneczne i upalne dni. 
Polecam miłośnikom przyrody i spacerów.

2 komentarze:

  1. Miło, klimatycznie i pięknie - czego chcieć więcej : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (mniej komarów) ale wszystko da się przeżyć ;)
      mimo to - cudowne miejsce :)

      Usuń